W poszukiwaniu ciepła Grzanka znalazła sobie dwa nowe ulubione miejsca w naszym mieszkaniu. Przebywała w nich na zmianę, w zależności, którą część kociego ciała chciała sobie podgrzać ;) Pierwszym miejscem był oczywiście grzejnik, który doskonale nadaje się do podgrzewania Grzankowego grzbietu. Niestety jest zbyt wąski, żeby położyć się na nim i podgrzać brzuszek, dlatego dla niższych partii kota musiał znaleźć się inny podgrzewacz. A był to router internetowy. Grzanka potrafiła przesiedzieć na nim cały dzień ;)
haha, dobrze ze macie duzy ruter :)
OdpowiedzUsuńOjojoooooooooooj , kup jej koszyk wiklinowy w zooplusie , postaw koło kaloryfera i bedzie sie grzac i brzuszek i grzbiecik.
OdpowiedzUsuńMoja Pysia dogrzewa sie tak cały czas ...
http://www.zooplus.pl/shop/koty/legowiska_dla_kota/wiklinowe/kosze/135311
Pozdrówka i mizianki..