Tydzień temu, w piątek, przyszła na świat nasza córeczka Lucynka. Posiedziała wprawdzie w moim brzuchu trochę dłużej, niż się spodziewaliśmy, ale warto było czekać :)
Wszyscy powoli oswajamy się z nową sytuacją. Grzanka jak na razie sprawia wrażenie, jakby nie rozumiała, co się dzieje. Trzyma się na odległość i czasem tylko przychodzi nieśmiało powąchać Lucynkę albo przygląda się, jak ją karmię. W nocy co prawda śpi z nami w łóżku, ale ucieka, kiedy tylko mała zacznie płakać.
Pewnie minie trochę czasu, zanim dziewczyny się zaprzyjaźnią. Na razie cieszymy się, że Grzanka jest spokojna i chyba nie gniewa się, że mamy teraz dla niej mniej czasu.
Gratulecje i wszystkiego co najlepsze dla Waszej czworki, a Lucynka niech rosnie zdrowo :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńBedzie kochana opiekunka:-)
OdpowiedzUsuńMam ta sama ksiazke:-P
Na pewno będzie, jak już się odważy podejść do małej ;)
UsuńOooo gratulacje !!!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla córeczki i mamusi również :-)
Grzaneczka z czasem sie przyzwyczai .... domyslam się że mizianek jest troszkę mniej, ale są i caluski też są ..... :-)
Będzie dobrze ....
Dziękujemy :) Mizianek trochę mniej, za to gości dużo, ale niestety nie zwracają uwagi na Grzankę - wszyscy przychodzą do Lucynki... Staramy się jej to wynagrodzić przysmakami :)
UsuńWyglada na smutną koteczka :-(
UsuńPewnie ci goscie ja rozpraszają .... ale i atk będzie dobrze, przyzwyczai sie jak zostaniecie już sami .... :-)
Pewnie jej smutno, że teraz goście tylko na Lucynkę zwracają uwagę, a nie na nią. My zresztą też mniej czasu poświęcamy Grzance. Ale mam nadzieję, że wkrótce sytuacja się unormuje :)
UsuńWszystkiego co najlepsze w teraz większym gronie życzę :3
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń