Listopad minął nam pod znakiem oswajania się z nową sytuacją. Muszę przyznać, że Grzanka dobrze sobie radzi. Na początku było oczywiście trochę stresu, ale jesteśmy chyba na dobrej drodze.
Grzanka coraz rzadziej ucieka, kiedy Lucynka płacze - może się już przyzwyczaiła do tych hałasów. Chociaż czasem płacz jest tak głośny, że nie da się wytrzymać. Sama chętnie bym wtedy uciekła, gdybym mogła ;)
Coraz częściej też podchodzi i obwąchuje Lucynkę, kiedy któreś z nas trzyma ją na rękach. Dała się nawet namówić na wspólne rodzinne zdjęcie, chociaż - jak widać - szybko chciała uciec ;)
Od kilku dni Grzanka znowu chętnie wchodzi do Lucynkowego łóżeczka. Zwykle wtedy, kiedy Lucynki tam nie ma (bo ona woli spać z nami), ale zdarza się też, że śpią w nim razem. Nie wiem, czy to dobrze, ale tak sobie myślę, że może to będzie początek pięknej przyjaźni ;)
Całuski dla Lucynki i jej futrzastej przyjaciółki Grzanki:*
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Całuski przekazane :)
UsuńKot potrafi być wspaniałą nianią :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj tutaj:
https://www.facebook.com/HeniaBenia?fref=ts
Mam nadzieję, że i u nas to tak będzie wyglądać :)
UsuńOoo jaaaa!!!! Asiu!!! Gratulujemy Wam baaardzo serdecznie :) To tak długo tu nie zaglądałam, ze aż takie newsy mi przeleciały??? No życzę Wam, żeby Dzidzia zdrowo rosła i przynosiła sama radośc i zero zmartwień :) I zyczę, żeby nie ciągla Grzanki za ogonek jak podrośnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie z Bielska całą ferajną - wraz z nowo adoptowaną "córeczką" Natusią (6-letnia, dzika koteczka bez łapki), którą adoptowaliśmy 2 tyg. temu. Niestety nie jest tak odważna jak była Rakija i się bardzo wolno oswaja, ale jestesmy cierpliwi. Heniu trochę mniej, bo z Rakiją zaprzyjaźnił się od razu, a Natusia wiecznie się chowa, ale... do czasu ;) tez będą razem spać jak to było z Rakinią... :) WSZYSTKIEGO NAJ!!!!
Dziękujemy za gratulacje i też gratulujemy powiększenia rodzinki! Fajnie, że się odezwałaś. Netusia z pewnością się za niedługo zaprzyjaźni z Heniem :) Wszystkiego dobrego życzymy! :)
UsuńKoty to wspaniałe nianie dla dzieci - wiem co mówię, bo mnie też kotka nianczyła jak bobasem byłem :)
OdpowiedzUsuńObyś miał rację ;)
UsuńPozdrowionka dla WSZYSTKICH przesyłamy :-)
OdpowiedzUsuńI jak tam Grzaneczka juz sie przyzwyczaiła do dzidziusia ?
Dzięki :) Grzanka powoli się przyzwyczaja, a Twój komentarz w końcu mnie zmobilizował do napisania nowego posta ;)
Usuń