Od tygodnia w londyńskim radiu słyszę codziennie, że jest "very very very very cold" (przy -4 stopniach) i że zbliża się Strasznie Mroźna Zima (niektórzy twierdzą nawet, że będzie -10 stopni). Trochę mnie to śmieszyło do dzisiaj. Ale dzisiaj pojawił się śnieg i już mi nie jest do śmiechu. Bo to nie jest śnieg taki, jak wcześniej - z deszczem i topiący się od razu. To jest prawdziwy śnieg, który pada ciągle od rana i nie chce przestać. I który zasypał nam całą ulicę.
Grzance też się to chyba nie podoba. Dzisiaj całą noc spała z nami pod kołdrą, co zdarza się tylko wtedy, kiedy jest jej bardzo zimno. Wygląda na to, że obie z niecierpliwością czekamy aż zima sobie pójdzie.
Dzisiaj pewien korespondent z Londynu w TVN24 opowiadał jak uczył pewnego "gospodarza domu" posypywać solą chodnik, bo zrobił się lód na wydeptanym nie odgarniętym śniegu. Wymieniony gospodarz miał swój pomysł mianowicie; wysypał kilka kupek soli obok chodnika i uznał ze każdy kto CHCE sam sobie posypie solą ...
OdpowiedzUsuńRozbawiło mnie to bardzo ... tym bardziej ze minutę później dla kontrastu korespondent z Moskwy opowiadał o -16 w Moskwie i 50 cm świeżego śniegu ...
A Grzaneczka może by tak pohasała sobie chętnie na śniegu . Moje dziady nie chcą wracać z balkonu pomimo śniegu i mrozu.
Koty to takie picuchy podobno .... czasami jednak trzeba przewietrzyć futro :-)))
Grzanka tylko raz wyszła na śnieg na balkon. Skończyło się przestępywaniem z łapki na łapkę z piskiem. Musiałam wziąć ją na ręce i zanieść do domu :)
UsuńA z tą angielską zimą to jest dla mnie śmieszne. Oni tutaj przeżywają, jakby był koniec świata - w radiu ostrzegają, żeby ci, którzy nie muszą, nie wychodzili z domu; pociągi nie jeżdżą; samoloty nie latają... A to przecież tylko -4 stopnie i zaledwie kilka centymetrów śniegu...
A ja snieg kocham i cieszę się, że jest :) A Ty zostałaś otagowana zapraszam http://wyspy-bergamuta.blogspot.co.uk/2013/01/the-versatille-blogger-award.htm
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa fanką zimy nie jestem, czekam na wiosnę ;)