poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Tymczasem w Paryżu...

... nad dachami latają uśmiechnięte koty ;)


A Grzanka powoli przygotowuje się do pierwszego lotu w swoim kocim życiu. Mam nadzieję, że też będzie taka uśmiechnięta ;)

2 komentarze:

  1. To znaczy samolotem do domu? Mysle, ze pojawi sie relacja, jestem bardzo ciekawa. Gdy ja przywozilam tutaj swoich chlopakow to tylko tunel wchodzil w gre,

    OdpowiedzUsuń