piątek, 4 listopada 2011

Co to w ogóle za imię ten... Maitai? ;)

A czy Wy wiecie, co to tak naprawdę jest Maitai? Ja do dzisiaj nie wiedziałam, ale ponieważ jestem już w coraz bardziej urlopowym nastroju (wieczorem wylot! :D), postanowiłam sprawdzić, od jakiego drinka wziął swoje imię nasz kotek. Fotka (z wikipedii) wygląda dobrze:


A serwis DrinkiPrzepisy.pl podaje taki skład:
biały rum (50 ml)
brązowy rum (25 ml)
sok cytrynowy (25 ml)
sok pomarańczowy (25 ml)
sok ananasowy (50 ml)
lód

I wykonanie:
Podane składniki wlać do shakera z lodem, a następnie dokładnie wymieszać. Przelać drink do wysokiej szklanki. Gotowy drink można udekorować plasterkiem ananasa albo cytryny.

Hm… Myślicie, że to jest odpowiedni przepis na naszego burego pieszczocha? Ja bym napisała raczej tak:

Składniki:
mruczenie (0,7 kg)
przytulanie (0,6 kg)
ciekawskość (0,4 kg)
energia (0,4 kg)
apetyt (0,4 kg)
spanie (0,3 kg)

Wykonanie:
Podane składniki wlać do burego futra, a następnie wymieszać. Podawać z ulubioną myszką lub długopisem.

Uwaga: może zawierać śladowe ilości drapania i upierdliwości ;)


Wygląda na to, że drink i kotek są jakby trochę inne, ale łączy je jedno – kiedy się ma z nimi do czynienia można wykrzyknąć: "Maita'i roa ae!" (“Bardzo dobre!”) ;)

Tym alkoholowo-kocim akcentem się z Wami żegnam na trochę ponad tydzień. Przypominam też o cypryjskiej akcji pocztówkowej na Facebooku i na forum miau. Zapraszam. Zróbmy coś razem dla kotów!

2 komentarze:

  1. Uroczy przepis na mruczącego Maitaia ;) A drinka to trzeba się napić, a nie sprawdzać w Wikipedii :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy najbliższej okazji się napiję. Kto wie - może na Cyprze znajdę jakiegoś maitaia :)

    OdpowiedzUsuń