poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Kocia przechowalnia

Grzankowo ostatnio pełni funkcję kociej przechowalni. Sama zaczęłam się już trochę gubić w tym, ile mamy kotów, którego kto i kiedy do nas przywiezie, a którego kiedy i gdzie mam zawieźć ;) 
Teraz mamy cztery koty. Oprócz Grzanki i Florki są u nas dwa kocurki.
Pierwszy z nich jest bury i ma pomarańczowe oczy, dlatego roboczo został nazwany przez Kingę Orange. Bo Kinga go znalazła, jak błąkał się po jednym z krakowskich osiedli. Po kilku dniach, kiedy błąkał się dalej, w końcu udało jej się go spotkać znowu. Kocurek został u nas na rekonwalescencję po kastracji. Wygląda na to, że ktoś go wyrzucił albo komuś uciekł. Jest oswojony, spokojny, sympatyczny, przyjaźnie nastawiony do kotów i ludzi. Ale nikt go nie szuka, więc musi znaleźć nowy dom.


Dzisiaj miał robione testy na FeLV, FIV i morfologię. Jest zdrowy, dlatego dzisiaj przeprowadzi się do Magdy i Danielsa na tymczas :)

Od wczoraj jest u nas też Puszek. Ma między 14 a 17 lat i cale życie spędził na wsi. Niestety od jakiegoś czasu choruje i potrzebuje pomocy, więc pobędzie u nas kilka dni. Jutro jedziemy na wyrywanie zębów. Po rekonwalescencji pójdzie na "kocią emeryturę" do swojego domu :)
Tak wyglądał Puszek jeszcze u siebie na wsi :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz