W ubiegłym tygodniu Grzanka i Florka się pokłóciły. Doszło do bójki, zębo- i łapoczynów. Oczywiście Grzanka bardziej ucierpiała, bo to jest fajtłapa trochę (tylko jej nie mówcie ;)). Ma więc nową ranę - tym razem na głowie, a na to żaden pulowerek nie pomoże. A ja mam postanowienie, żeby tymczasować tylko kociaki. Ciekawe, czy mi się uda ;)
Teraz na szczęście sytuacja się ustablizowała i choć kotki za sobą nie przepadają, jest spokój.
Spokój jest też chyba przez to, że przyszła zima. Prawdziwa i mroźna.
Grzanka leży na kaloryferze albo pod kaloryferem.
A Florka zakopuje się w pościeli...
...albo wciska się między kocyk, kołderkę a kaloryfer.
A ja im zazdroszczę, że mogą nic nie robić, tylko się grzać i spać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz