wtorek, 20 marca 2012

Tina

W tej chwili Tina śpi na szafkach w kuchni, wciśnięta w kąt tak, że prawie jej nie widać. Zanim odkryliśmy, że jest właśnie tam, najedliśmy się trochę strachu. Zdążyliśmy nawet wyłączyć pranie (bo może była w pralce, choć przecież zawsze sprawdzamy), przejrzeć wszystkie szafy (mogła się tam ukryć, choć przecież wszystkie były zamknięte cały czas) i przebiec się po klatce schodowej (bo może wyszła, jak Adam rozmawiał z kurierem, choć przecież by zauważył). Na szczęście okazało się, że jest bezpieczna i sobie spokojnie śpi, a my panikujemy.
Bo Tina śpi w dzień, a w nocy bryka. Wczoraj spała za pralką. Dzisiaj pralka hałasuje, więc śpi w kuchni. Ale jak już sobie pośpi, to mruczy, łasi się, bawi się myszką albo piłką z dzwoneczkiem i wskakuje wszędzie. Szkoda tylko, że nie da się jej wtedy zrobić ładnego zdjęcia ;) Więc wklejam tylko takie fotki, na których się nie rusza i korzysta z pierwszego dnia wiosny. Śliczna, prawda? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz