W Londynie jest kilka pubów, w których nazwie występuje kot, np. The Cat and Canary (Kot i Kanarek) albo Cat and Cucumber (Kot i Ogórek).
Do tej pory myślałam, że to tylko nazwy. Teraz wiem, że muszę wybrać się do którejś z tych knajp i sprawdzić, czy naprawdę mają tam koty. Wszystko przez nasz ostatni wypad do Sheffield, podczas którego wybraliśmy się do pubu o wdzięcznej nazwie The Fat Cat (Gruby kot).
Ja rozsiadłam się wygodnie w przytulnej sali z kominkiem, a Adam poszedł zamówić napoje. I wtedy z półmroku korytarza wyłonił się on - prawdziwy gruby kot! Mimo swej tuszy z gracją zajął miejsce na krześle przy kaloryferze i nawet dał się pogłaskać i sfotografować :)
Super kotek :)
OdpowiedzUsuńCzy moja paczuszka już dotarła ?
zapraszam do siebie po odbiór wyróżnienia :)