czwartek, 12 stycznia 2012

Czekamy

Jest cicho i spokojnie. Nikt mnie nie budzi przed świtem. Grzanka kulturalnie przychodzi się przywitać, gdy zauważy, że już otworzyłam oczy. Kiedy pracuję, leży na papierach (nie mam pojęcia, skąd za każdym razem wie, że akurat ich będę potrzebowała za chwilę ;)), wskakuje mi na kolana i mruczy jak traktor albo włazi na klawiaturę i wyłącza mi laptopa. Chyba jej się nudzi. Staram się z nią bawić więcej, niż zwykle, ale wiem, że nie jestem tak dobrym towarzyszem zabaw, jakim byłby drugi kot. 


Dlatego czekamy. 
Ja czekam, bo mi dziwnie w prawie pustym mieszkaniu.
Adam czeka, bo nie lubi, jak Grzanka jest zbyt natrętna.
Grzanka czeka, bo się nudzi.
Czujemy, że wkrótce ktoś z nami zamieszka. Kto, kiedy, dlaczego, ile i w jakiej kolejności - tego jeszcze nie wiemy, ale bądźcie czujni ;)

1 komentarz:

  1. Grzanka jest słodka! A nasze Barokowe kotki, które miały być " na chwilę" - zostały i już nigdzie nie pojadą. Za bardzo się do nich przywiązałam, na łaciate kotki nikt sensowny nie dzwonił...Jak to mówią - nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka:-)))
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do nas:-)))
    Asia

    OdpowiedzUsuń