czwartek, 15 września 2011

Kawa mruczy u siebie, a Rakija jeszcze u nas...

Ze stałego domu Kawy nadchodzą same dobre wieści - koteczka jest rozmruczana, przytulaśna i ma wielki apetyt. Wszyscy w Grzankowie cieszymy się, że jej się tak udało i szybciutko znalazła kochających opiekunów.
Za to Rakija jeszcze jest u nas. Nie widać, żeby bardzo zmartwiło ją zniknięcie Kawy. 


Nadal chętnie się bawi, ...

 
...ma wielki apetyt, ...
 

...wszędzie jej pełno...


...albo spokojnie śpi.


I tylko czasem, jak nikt nie widzi (albo prawie nikt), wypatruje kogoś, kto zabierze ją do domu, w którym będzie mogła zostać już na zawsze. Najlepiej może to zrozumieć Grzanka. Bo Grzanka też była kiedyś na tymczasie i wie, że nawet najlepszy tymczas to nie to samo co Własny Dom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz