W Grzankowie nastał wielki spokój.
Żadne małe koty nie plączą się pod nogami. Nie domagają się jedzenia głośnym miauczeniem. Nie wskakują na blat kuchenny ani na stół. Nie zrzucają doniczek i nie drapią ścian.
Grzanka nareszcie może spać spokojnie - na pewno nie wskoczy na nią żadne kociątko. Może jeść spokojnie - nikt jej nie zabierze karmy sprzed nosa. Może spokojnie się bawić - nikt nie biega za tym samym kasztanem, co ona.
Na horyzoncie pojawiają się jednak jakieś zmiany. Spokój nie może trwać zbyt długo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz