czwartek, 24 maja 2012

Abi

To jest Abi, który przyjechał do nas wczoraj. 


Abi urodził się zaledwie dwa miesiące temu, a już ma za sobą nieudaną adopcję. Może dlatego początkowo był nieśmiały. Na dodatek chyba zestresował się kolejną przeprowadzką (jeśli dobrze się orientuję, była to trzecia zmiana miejsca zamieszkania w jego króciutkim dotychczasowym życiu). 


Jednak kiedy minęło początkowe onieśmielenie, zakumplował się z Grzanką i biegali razem prawie całą noc. Okazało się, że lubią te same myszki (małe, z dzwonkami w środku). Grzanka poczuła się, jakby też była kociakiem. 


Za to Nutka odkryła w sobie instynkty macierzyńskie. Kiedy Abi szalał z myszkami, nie interesowała się nim za bardzo, ale kiedy przyszedł do łóżka i zaczął miauczeć, od razu do niego podeszła i zaczęła go lizać. Jednym słowem - mały rudzielec doskonale wpasował się w naszą kocią rodzinkę ;) 


Mamy jednak nadzieję, że kotek o takiej miłej aparycji szybko znajdzie dom - odpowiedzialny i taki "już na zawsze" ;)

3 komentarze:

  1. Jest śliczny - podobny do Cynamona, jak był jeszcze małą rudą kuleczką ;) Na pewno szybko znajdzie domek - trzymam za niego kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwumiesięczny kociak i nieudana adopcja? Rany boskie, czym musi narazić się koci dzieciak, żeby mu się nowa rodzina nie udała? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dokładnie, jak to było, ale z tego, co się zorientowałam, to po prostu nie była przemyślana decyzja. W każdym razie zawinili ludzie, a nie Abi.
      Mam nadzieję, że następnym razem mu się bardziej poszczęści :)

      Usuń