wtorek, 16 kwietnia 2013

Grumpy cat wersja polska

Ci, którzy nas śledzą na Facebooku już wiedzą, że zaliczyłyśmy wczoraj wizytę u weterynarza. Oczywiście głównym powodem była astma, która znowu ostatnio zaczęła Grzance dokuczać i nie ustępuje mimo zwiększonej dawki sterydów. Wizyta zakończyła się jednak porażką. Grzanka pokazała, jakim marudnym kotem potrafi być. Wśród odgłosów warczenia i syczenia, pani weterynarz - którą przecież już znamy - próbowała osłuchać Grzankę. Skończyło się na liczeniu oddechów na odległość. Oddechów wyszło 80 na minutę (norma to 20-28). Nie wynika z tego zupełnie nic, bo aż tak przyspieszony oddech to oczywiście wynik stresu. Tak więc to ja mam obserwować i liczyć oddechy Grzanki w domu. Generalnie jedyne, co mamy robić to podawać leki i obserwować.
Poza tym pani weterynarz uznała (nie po raz pierwszy), że Grzanka to grumpy cat i chyba nie wierzy mi, kiedy jej mówię, że w domu to jest całkiem przyjazny kot ;)


Jedyne, co udało nam się wczoraj podczas wizyty zrobić, to zważyć Grzankę (było trudno, więc nie wiem, czy pomiar jest dokładny). Okazało się, że odchudzania nie będzie i że mimo sterydów oraz zwiększonego przez nie apetytu Grzanka schudła!

4 komentarze:

  1. Ja z Minkiem bylam w poniedzialek, ale on zawsze jest bardzo grzeczny nigdy nie sprawia zadnych problemow, a po badaniu i ogledzinach bardzo chetnie wchodzi do transporterka )))) Dostal antybiotyk na piec dni, specjalistyczne chrupki dla kotow z probleme urologicznym i specjalne saszetki, a po dwoch tygodniach kontrolne badanie moczu i wtedy zobaczymy co dalej. A Rufus ze swoja astma jak narazie OK, ale on caly czas bierze leki, kazdego dnia juz od przeszlo czterech lat. Chociaz szczerze mowiac czasami bywa kiepsko i wtedy zwiekszamy dawki lekow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A Grzanka nigdy u weterynarza nie jest grzeczna. Nie da się wyciągnąć z transporterka, trzeba go otworzyć od góry. Na wagę wsadzałam ją chyba z 5 razy i za każdym razem chciała z niej uciekać tak, że nawet nie wiem, ile dokładnie waży... Nie wiem, skąd u niej taki strach przed weterynarzem.

      Usuń
  2. Ja mam to samo, moi tez sie boja weta ...

    Ale skąd ta astma ... a juz było lepiej no.
    Zdrówka Grzaneczko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest z tą astmą - raz lepiej raz gorzej, niestety.

      Usuń