sobota, 20 kwietnia 2013

Larkhall Park i Pink Floyd

Na niemal wszystkich odwiedzanych przeze mnie kocich blogach królują ostatnio zdjęcia kotów cieszących się słońcem na zabezpieczonych balkonach lub w ogródkach. Grzanka niestety nie posiada ani balkonu, ani ogródka, dlatego dzisiaj od rana wylegiwała się w słońcu na parapecie. A my uznaliśmy, że słoneczny dzień wolny to dobra okazja, żeby w końcu wybrać się do parku w składzie: Grzanka, smyczotrzymaczka (czyli ja) i nadworny fotograf (czyli Adam). 


Przyznaję - w swojej naiwności myślałam, że Grzanka będzie sobie leżeć na trawce w parku i wygrzewać się w słoneczku. Okazało się jednak, że ona miała inny, bardziej ekstremalny plan.


Plan zakładał m. in. chodzenie po krzakach i spotkanie z bąkiem (na szczęście na odległość). Grzanka była tak zaaferowana całą tą sytuacją, że zapomniała o tym, że boi się hałasów (nie zwracała uwagi na krzyczące obok niej dzieci) i psów (w tym miejscu muszę przyznać, że londyńscy psiarze są bardzo mili i większość z nich na widok kota w parku przypina swoim psom smycze).


Adam też miał swój plan i cel w tym spacerze - stworzyć alternatywną wersję okładki płyty Animals zespołu Pink Floyd. Dla tych, którzy tej okładki nie znają - wersja oryginalna - elektrownia w Battersea i latająca świnka:


I wersja alternatywna - elektrownia w Battersea i Grzanka.


Chyba nie muszę pisać, która wersja bardziej mi się podoba ;)

6 komentarzy:

  1. okladka z grzanka zrobilaby furore:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że Grzanki jeszcze wtedy nie było, kiedy Pink Floydzi nagrywali ten album... ;)

      Usuń
  2. Witaj, jestem tu pierwszy raz, ale na pewno będę zaglądać regularnie:)))
    Jestem ogromną fanką Pink Floyd więc alternatywna okładka rozwaliła mnie na łopatki! ;)))) Mina kota na tym zdjęciu - bezcenna;)
    Cudo:))
    Świetna fotorelacja ze spaceru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy w Grzankowie! Mina pewnie wynika z tego, że Grzaneczka nie wiedziała, czemu tak się upieramy, żeby zrobić jej zdjęcie akurat w tym miejscu i akurat na takim tle. Fotograf się trochę nakombinował, ale się udało :)

      Usuń
  3. Widać zainteresowanie światem i jaka piękna jest Grzaneczka na tych zdjęciach. Szczęśliwa że ją zabraliście na trawkę :-)))
    Bardzo mi się podoba kultura londyńczyków ... zapinanie psa gdy kot jest w pobliżu.
    Uwielbiam Pink Floyd'ów ... szkoda że nie znali Grzanki jak wydawali płytę :-))))

    Dużo spacerków Wam życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Grzaneczka jest bardzo ciekawska, przeciągnęła mnie na tej smyczy po kilku krzakach, żeby tylko sprawdzić, co tam jest ;)
      Mnie trochę zaskoczyło (oczywiście pozytywnie), że ludzie zapinali psy na nasz widok - na pewno mniej się dzięki temu stresowałam, że jakiś psiak mi wystraszy Grzankę, no ale uważać i tak trzeba.

      Usuń