sobota, 8 czerwca 2013

Przygoda!

Niedawno czytałam, że wielu Brytyjczyków rezygnuje z wyjazdów wakacyjnych ze względu na to, że nie mają z kim zostawić swoich zwierzaków albo czują się winni, że jadą bez nich. Ja nigdy nie miałam dużych problemów ze znalezieniem opieki dla Grzanki na czas naszych licznych podróży. Ale winna się czułam - to muszę przyznać. Poza tym martwiłam się i tęskniłam za nią. 
Wiem, że niektórzy wożą ze sobą maskotki przypominające ich koty albo zdjęcia. Ja wożę wszędzie jedynie grzankową sierść, bo nie umiem się jej pozbyć w żaden sposób. No ale sierść nie pomaga, kiedy się wie, że kot siedzi sam w domu i się nudzi.
Tym razem jednak postanowiliśmy zmienić taktykę. Decyzja zapadła - Grzanka jedzie z nami na urlop. Stąd właśnie zakup kociego plecaka i częstsze spacery do parku. No i miejsce wakacjowania wybraliśmy bliższe, żeby Grzanka mogła z nami jechać. Jutro (a właściwie już dziś) rano wyjeżdżamy! :)

5 komentarzy:

  1. swietnie! tez o tym myslalam jak bylismy w szkocji,ze chcialabym zeby maja byla z nami, z psem to latwiej...nie moge doczekac sie juz relacji jak wam poszlo z grzanka:P udanego urlopu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno z psem byłoby łatwiej, ale my postanowiliśmy spróbować z kotem :) Relacja będzie na pewno :)

      Usuń
  2. Ahoj przygodo ;-))))

    Wspaniałych wakacji życzę ... Grzaneczce też.
    Fajnie ze razem jedziecie :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) No, fajnie, ale stresuję się trochę, czy Grzance się będzie podobać...

      Usuń