No i nadszedł ten dzień. Trzytygodniowa wersja demo angielskiej pogody się skończyła. Od wczoraj leje, jest szaro i ponuro. I buro trochę też ;)
W związku ze zmianą pogody, Grzanka zmieniła godzinę pobudki i dzisiaj łaskawie pozwoliła nam spać do 7:40. Przy śniadaniu podpijała mi kawę - widocznie jej też w taką pogodę brakuje energii.
Wszyscy cieszymy się, że nie musimy nigdzie wychodzić, ale każdy z nas radzi sobie z szarością inaczej - ja zagrzebałam się w łóżku z kubkiem kawy, Adam marzy o podróżach do ciepłych krajów, a Grzanka próbowała bawić się moją biżuterią, ale ostatecznie dała za wygraną i schowała się pod kanapą ze swoją myszką.
Chyba mój kotek też ma niedobory energii, bo również uwielbia kawę ;)
OdpowiedzUsuńGrzanka bardzo lubi, ale to dlatego, że ja piję bardzo słabą kawę z dużą ilością mleka :)
UsuńTo miłego leżakowania :-))
OdpowiedzUsuńDzięki :) Mam szczęście, że akurat dali mi dzień wolny w pracy i nigdzie nie muszę wychodzić ;)
Usuń